piątek, sierpnia 03, 2007

Lubogoszcz

Kilka dni nad jeziorem u Zieli - bieganie po sianie.

|1/100|f18|40mm|ISO 320|
Most w Lubogoszczy.

|1/60|f11|19mm|ISO 400|
Chmury w Sławie

|1/80|f14|17mm|ISO 250|
Kuźnia dziadka Zieli.

|1/50|f5.0|17mm|ISO 1600|
Wczoraj (nieplanowanie) przyjechałem do ZG, gdyż dostałem zlecenie na zrobienie fot "na już". W skład zamówienia wchodziło m.in. wykonanie zdjęć samochodom i w sumie nie miałbym o czym pisać gdyby nie zdarzenie podczas ustawiania aut do fotografii. Podczas tego jak sie okazało dość żmudnego procesu, nieostrożny kierowca rozjechał moją torbę fotograficzną, w której miałem obiektyw, czytnik kart, pendrive, slajdy i jeszcze pare innych pierdów. Po odkręceniu koła wydobyłem "kuferek" wraz z jak sie okazało nienaruszonym dobytkiem. Torba praktycznie sie nie zmieniła, obiektyw "rysuje" równie nieostro jak poprzednio. Konkluzją właściwie niejedną jest choćby to, że czasami warto zainwestować w dobrą torbę i następnym razem bardziej uważać na swój sprzęt, bo jeśli Ty go nie uszkodzisz - ktoś może zrobić to za Ciebie!

2 komentarze:

Pakcia pisze...

Bieganie po sianie... miazga^^ Reszta też interesująca:)
A "Kuźnia dziadka Zieli." jak ze starego filmu;)Niezły klimat.

Anonimowy pisze...

kuźnia dziadka zieli fajna:)

no ja mam starą 8 letnią torbe... torebeczke raczej:P która też jest niezniszczalna:)

inwestowanie się opłaca:D