Wczoraj były performance w BW(a).
Najpierw rozebrał sie Johannes Deimling.
Później Angelika Fojtuch oddała mocz pod Pana z publiczności - z reguły staram się nie komentować dziedzin sztuki, na których kompletnie się nie znam ale nie zajarzyłem o co w tym sikaniu chodziło. Z tego co wiem - performance zmierza do zaskoczenia i poruszenia publicznością. Niestety tak nie było.
i picie u Konia na ogrodzie ...
3 komentarze:
na stajennej było klimatowo z tymi świeczkami (zwykłymi i korkowymi)
jak dla mnie niepotrzebnie zasłoniete zzostało przyrodzenie tego ARTYSTY
Moglbys opowiedziec cos wiecej o tym performansie? nawet na maila mozesz wyslac mi dokladniejsza relacje. z gory dzieki
Prześlij komentarz