środa, lutego 20, 2008

Cyk_cyk

Zajęcia z oświetlenia i paparazzi.

|1/250|f4.0|70mm|ISO 320|
Tak generalnie to trudno było się skupić.

|1/200|f4.0|200mm|ISO 320|
Że niby, że LEVI's, że niby że fajnie.

|1/320|f4.0|95mm|ISO 200|
Kolejna okładka do VOUGE'a.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

twoja? okładka oczywiscie ;).

Anonimowy pisze...

Vogue - mnie nie przekonuje, niestety :(, to już mi odpowiadały, dużo bardziej, rybie oczy-bo były magnetyzujące...
No i wygląda jakby miała włosy pod pachami zwłaszacza pod jedną.

Anonimowy pisze...

Po przemyśleniu- po prostu Twoje dziewczyny są zbyt naturalne!! Więcej make-up'u, czerień na ustach, albo przydymione oczy i konkretna fryzura...

Będę trzymać za Ciebie kciuki-mam nadzieję, że Cię nie męczę i jestem choć trochę pomocna ;).

YoAna pisze...

''No nie wiedziałem,że was tak ten temat okładek zainteresuje.....''
:)
hrhrhr

brawurka pisze...

zdjęcia masz naprawde całkiem fajne, niektóre ujęcia sa ciekawe. zagladam od czasu do czasu i juz sobie troche przejrzalam :) okładki może nie zachwycają oryginalnościa, może warto by było przestudiować trochę historię Vogue'a i popatrzec jak to wyglada. Wiesz, Vogue to wyższa półka jeśli chodzi o fotografię modową, nie wystarczy nakleić na okładce napis Vogue... bo to jeszcze nie bedzie Vogue.

Anonimowy pisze...

W odbiorze zdjęć do Vogua wyczuwa się przede wszystkim to, że Anita to Twój pomysl i Twój wybór, dlatego to zdjęcie jest interesujące, przyciąga i chętnie wraca, żeby sobie poprostu popatrzęć. Co do zdjęć modelki narzuconej, nie czuje się tej magii, bo chyba ty też niekoniecznie pozytywnie odbieraleś ten typ urody. Przy zdjęciach do Voga poza tym pracują styliści, fryzjerzy, kosmetyczki, oświetleniowiec itd., ale to chyba wszyscy o tym wiedzą...