Oczy

Dzięki wszystkim za pozowanie do testowych fotek.

Dzięki Wam mam trochę oczek ;-)

BWA_Salony

Ostatnio za czasów studenckich zdarzyło mi się wisieć w 2 miejscach jednocześnie.

Tę drugą pracę (może) też kiedyś pokażę.

eMeSeN_wwa

Byliśmy odwiedzić największy kontener budowalny w Polsce.

Urodą nie grzeszy i szkoda, że znowu nie wyszło.

Ale cieszy fakt, że taki obiekt powstał w Polsce, chociaż (osobiście) mam mieszane uczucia.
Początek nie rokuje.

bownik_klam

Poprosiłem dziecko żeby odłożyło klamerkę, bo leży na ziemi.

Usłyszałem: "No, thank You" i powiesił ją na roślinie.

1w_roku

Do połowy stycznia można zobaczyć fotkę z północy.

i jeszcze jedną, której byłem współautorem.

lajeczki

Lajki pod postami są miłe, sam się na to nabieram.

Niestety nie stanowią o jakości czy wartości.

czarny_pies

Byliśmy w Łodzi na Fotofestiwalu.

Bardzo cenię minimalizm choć puste przestrzenie to (jak dla mnie) trochę przesada ;).

U góry padamy z zachwytu. Był poziom!

ZG_ZG

Gosia mówiła, że "Zielona Góra się sypie" i trzeba coś z tym zrobić.

Może czas najwyższy na zmiany...

dirty_

Nieraz zdarzało mi się nieświadomie postąpić wbrew zasadom.

Jasnym komunikatem unikamy komplikacji.

after_retfa

Było, nie ma.

Okres przejściowy pomiędzy wygląda przygnębiająco.

jeszcze

Jeszcze do 6 marca można zwiedzać wystawę.

Tu akurat Niecia ogląda.

sztuka_x2

Byłem w Poznaniu na zdjęciach.

Przy okazji spotkałem się z Maciejem pokontemplować współczesną sztukę.

Jak to zazwyczaj bywa wszystko nam się bardzo podobało.

50 lat BWA

Były 50 urodziny BWA.

Życzę sobie więcej takich galerii w prowincjonalnych miastach.

ewrymen

Bezosobowość w dzisiejszych czasach jest bardzo modna.

Swój wkład w nijakość ma polityka i nastroje jakie panują w kraju.
Niewielu czuje się tutaj bezpiecznie.
[U góry fragment pracy Agnieszki Grodzińskiej, BWA Zielona Góra]

niewART

Byłem wczoraj na Uczelni Artystycznej.

Aż żal patrzeć na działania przyszłych bezrobotnych absolwentów.

Wykształcenie zdewaluowało się w sposób nieodwracalny.

after14

Tak wyglądam po 14h przed kompem.

Dobrze, że już po poniedziałku.

ARTARTART

Tyle zostało po wystawie.

Blogger w interesujący sposób upiększa uploadowane zdjęcia - żal niszczyć zautomatyzowaną ekspresję google. Dla niewtajemniczonych wyjaśnię, że fotografia powyżej w oryginale wygląda inaczej, dopiero po wgraniu na bloggera została poddana wewnętrznemu, niekontrolowanemu retuszowi.

Kwiat w BWA.

Lux_Bwa

Tak wyglądają dzisiaj moje myśli - dwie porażki w 7 dni.

Jutro zbliża się kolejna, [na zdjęciu fragment instalacji grupy Luxus].

in_situ

Poniżej obiekt znajdujący się w jednej z zielonogórskich instytucji publicznych. Poniżej zamieszczam opis dołączony przez anonimowego twórcę (jest długi ale interesujący).


Galeria Dzieł Samoistnych "IN SITU" prezentuje

Tytuł dzieła: ENDOGENNA ABERRACJA ZEWNĘTRZNOŚCI
Technika: Kilkuwarstwowa nakładana farba do ścian wewnętrznych na podłożu tynku cementowo-wapiennego infiltrowana wodą z sieci wodociągowej i/lub ściekami płynnymi bytowymi, miejscowo grzybnia grzybów pleśniowych (tymczasowo obumarła).
Czas powstania: Przełom XXI XXI wieku.
Opis: Siła przekazu dzieła tkwi w samoistnej destruktywnej transformacji i wyeksponowaniu poprzez stochastyczną alokację pseudo-twórczego tworzywa. Substancja dzieła - pierwotnie schematycznie uporządkowana, tkwiąca w banale i monotonii funkcjonalności - poprzez wielomiejscowe rozległe rozerwanie konwencjonalnej struktury emanuje estetycznym niepokojem w kierunku przypadkowych odbiorców angażując ich zmysły i zaburzając poczucie harmonii. To co dotychczas tkwiło ukryte i uwięzione w utylitarnej formie - trwale zespolone, spolegliwe, stabilne i pozornie przewidywalne - na skutek niezamierzonej ingerencji materii w stanie płynnym - niesubordynowanej, zbuntowanej, uwolnionej z okowów sztucznych systemów, w których zamknął ją człowiek - uległo modyfikacji i obnażone w dysharmonicznej nieciągłości atakuje incydentalnego widza niezamierzoną nachalnością turpistycznej ekspresji. Ów miejscowy bierny i niemy bunt nieożywionej materii (, jeśli pominąć jej tymczasowego "biologicznego koalicjanta" w postaci pleśniowej grzybni) konsekwentnie angażuje zmysły mimowolnych odbiorców wprowadzając znaczeniowy dysonans i percepcyjne zamieszanie w pozornie przewidywalną z założenia estetycznie "bezpieczną" i zasadniczo sensualnie jałową rzeczywistość urzędowych korytarzy.

14dni_offline

14 dni offline - oby się to więcej nie powtórzyło (las wchłonął transfer).

Sporo czasu spędziłem w Łodzi.

Praca nad dyplomem wzbogaciła mnie o 3 siwe włosy.