Raczej staram się unikać pisania o około'branżowych wydarzeniach.
Tym razem zrobię wyjątek bo raz, że nie mam o czym pisać a dwa, że i tak ten dysonans (technologiczny) zrozumieją raczej nieliczni.
W trakcie jednej z imprez, na której zajęty byłem serwisem fotograficznym pojawił się Pan (w sile wieku), który rejestrował całe wydarzenie na naramiennym VHS'ie. Szukając analogii nie jestem w stanie tego do niczego przyrównać. Być może ten Pan był hipsterem a ja tego nie skleiłem.
3 komentarze:
on był hipsterem zanim ty się urodziłeś!
ładny żyrandol.
gustowne żaróweczki - pełna harmonia
Prześlij komentarz