Prawie cały tydzień nie wychodziłem z domu.
A tu wieje tak, że nie wiem jak to sfotografować.
sobota, września 28, 2013
środa, września 25, 2013
DARowizny
Jak się okazuje są tacy, którzy mnie jeszcze lubią i wręczają mi bezokazjonalne podarki.
Kora i Bocian spełnili jedno z moich marzeń i wręczyli bidon'Maryjkę ze świętą, leczniczą wodą. Niemal codziennie smaruje nią głowę i nie czuje się mądrzejszy ale może to kwestia czasu.
A czekoladowy aparat dał mi Johnny. Trochę szkoda go jeść, więc póki co patrzę na niego.
Kora i Bocian spełnili jedno z moich marzeń i wręczyli bidon'Maryjkę ze świętą, leczniczą wodą. Niemal codziennie smaruje nią głowę i nie czuje się mądrzejszy ale może to kwestia czasu.
A czekoladowy aparat dał mi Johnny. Trochę szkoda go jeść, więc póki co patrzę na niego.
Etykiety:
aparat,
biurko,
bocian,
czekolada,
kora,
lichen,
martwa natura,
maryjka,
sciana,
zielona gora
poniedziałek, września 23, 2013
środa, września 18, 2013
rozpatrz
W związku z końcem wakacji i brakiem koncepcji na wyjazd skoczyliśmy z Młodym do Szwecji zaczerpnąć skandynawskiego powietrza.
Dookoła wszystkiego był las więc czułem się jak u siebie.
Ten krótki wypad uświadomił mnie, że Svensony (, których można by zmieścić w Londynie) wymyśliły wszystko i sukcesywnie podbijają świat.
Tutaj powstały takie marki jak: Hasselblad, Volvo, Scania,Saab, Stiga, Husquarna, Fiskars, Electrolux, H&M, Ikea, Koenigsegg, Ericsson, Skanska, ...
Polska znana jest tylko z wódki. No i może ktoś jeszcze (na świecie) słyszał o Zelmerze.
Dookoła wszystkiego był las więc czułem się jak u siebie.
Ten krótki wypad uświadomił mnie, że Svensony (, których można by zmieścić w Londynie) wymyśliły wszystko i sukcesywnie podbijają świat.
Tutaj powstały takie marki jak: Hasselblad, Volvo, Scania,
Polska znana jest tylko z wódki. No i może ktoś jeszcze (na świecie) słyszał o Zelmerze.
poniedziałek, września 09, 2013
sobota, września 07, 2013
czwartek, września 05, 2013
paTO
Powroty bywają czasem męczące.
Wczoraj spotkałem (w Zielonej Górze) Kolegę z operatorki, który zapytał jak tam blog streetpatography? Niestety nijak, bo wszyscy wyjechaliśmy z Łodzi.
wtorek, września 03, 2013
wewte
Dzięki Krukowi stał się możliwy wyjazd do Wro, więc byłem.
Weekend okazał się intensywny i (mam nadzieję) owocny. Byłyo sajgonki sushi i masa znajomych.
A tu większość ale m.in. bez Johnnego. Akurat musiał załatwić ważną sprawę ;)
Za to tutaj jest i dumnie trzyma lampę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)