poniedziałek, sierpnia 26, 2013

Świebodzineiro

W końcu zobaczyłem Go z bliska.
Chciałem kupić osobliwą miniaturkę fosforyzującego Jezuska, jednak 12pln za taką wielkość to gruba przesada.
Dużo lepszym wyborem (w tym przedziale cenowym) jest różowa Maryjka z Częstochowy. Poza tym może pełnić funkcję bidonu (przyjemne z pożytecznym).

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

i do listy dziwnych chciejstw życiowych dopisuję : "napić się z maryjki"