Byłem dzisiaj na nowym zielonogórskim basenie.
Polacy mają we krwi narzekanie ale ta długo oczekiwana, kosztowna inwestycja trochę mnie rozczarowała. Basen otwarto niespełna miesiąc temu a już wygląda jakby miał przynajmniej 10lat. Wschodnioberliński minimal design, opatrzony socjal klimatem utrzymanym w szarych, nieciekawych odcieniach w ogóle nie przypomina budynku powstałego w XXI wieku. Pomijając walory estetyczne, których nie ma warto wspomnieć o idiotycznym systemie szafek, które komputer losowo przyznaje w różnych miejscach szatni (bez możliwości zarezerwowania sąsiadujących). Po otrzymaniu "zegarko-klucza" nie wiesz jaki został przydzielony Tobie numer, poza tym system otwierania dostępny jest tylko za pomocą porozmieszczanych w różnych miejscach czytników. Oprócz tego natryski są źle oznaczone, kafelki śliskie a przy zjeżdżalniach unosi się nieprzyjemny zapach siarki. Nawet basen rekreacyjny nie może spełniać swojej funkcji w pełni, ponieważ jest o 30cm zbyt płytki na to aby mogły odbywać się na nim zawody czy profesjonalne treningi dla klubów sportowych lub ratowników. Najjaśniejszym punktem całej tej inwestycji (z pominięciem hali sportowej, której nie widziałem) jest fakt, że obiekt powstał i studenckie 2h pływania kosztują jedyne 8pln :).
2 komentarze:
latałeś nad zieloną górą?
tak :)
Prześlij komentarz