wtorek, września 08, 2009

plto

Byłem wczoraj na Myslovitz

|1/80|f6.3|35mm|ISO 125|
Dali całkiem niezły prawie 2h koncert.

|1/60|f4.0|60mm|ISO 125|
To smutne, ale tegoroczne winobranie nie ma nic wspólnego z winem. Po prostu wielkie tygodniowe dożynki.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Wszystkie ostatnie winobrania są jak dożynki. Niestety...

Statch pisze...

Przeczytałem już wiele krytycznych uwag o wielu winobraniach. A czy sami wiecie czego chcielibyście od zielonogórskiego winobrania?

Statch pisze...

a to miejsce na Batorego zawsze przyciąga mój wzrok

bro pisze...

Włączenie do winobrania wina jest naprawdę trudne. Wiele osób pracuje nad tym od lat. Kiedy zdobędą miliony pozwoleń, wtedy winobranie narodzi się na nowo.

negatyw pisze...

Ja tam mam choćby częściową wizję winobrania. Najważniejszym elementem jest wino :) Przecież można by zaprosić hodowców z Mołdawii, Węgier, Niemiec. Jakaś wymiana doświadczeń, sadzonek, prezentacja choćby ichnich trunków. Może jakieś prelekcje? Poza tym korowód mógłby nawiązywać do tradycji winnych. Niech to będą ludzie przebrani za winogrona, butelki czy jakieś beczki. Niech wrócą teatry uliczne i szczudlarze zamiast kiczowatych platform, czy hałasujących motorów.
Naprawdę sporo można zmienić.

Statch pisze...

Oooo!!!!
A mój ostatni komntarz siem nie dodał.