Po raz pierwszy wybrałem się dzisiaj na widzewską giełdę.

Na której bez problemu można kupić, papierosy bez banderoli, pirackie filmy, gry i skutery, z
"mocnym ciągiem" ale bez papierów. Słyszałem, że jak się ma znajomości na giełdzie to i kałasznikowa można dostać, nie wspominając o nielegalnym spirycie.

Zjeść też się da i to nie byle gdzie bo m.in. w
"Auto-barze kiełbaska".

Poza tym na giełdzie jest ogólnodostępny alkohol. Widziałem jak jeden z "giełdowiczów" skończył browar, po czym wsiadł za kółko i odjechał.